Na początek cofnijmy się trochę wspomnieniami. Dlaczego zdecydowałaś się dołączyć do PTSF?
Duży wpływ na tę decyzję miała moja koleżanka z grupy na studiach – Iga. 🙂 Chociaż ja od samego początku swojej ścieżki edukacji aktywnie uczestniczyłam w różnych inicjatywach i kwestią czasu było to, kiedy postanowię robić coś więcej również na studiach. Ale pewnie nie zdecydowałabym się na dołączenie do PTSF już na pierwszym roku… Tymczasem Iga zaraziła mnie swoim entuzjazmem i charyzmą – obalając przy tym wszystkie moje obiekcje. 😀 Jednak nie musiała mnie długo do tego zachęcać – jak tylko dowiedziałam się, że taka organizacja istnieje i jaki jest profil jej działalności, byłam pewna, że chcę być jej częścią.
Dlaczego? Już w tamtym momencie wiedziałam, jak cenne są umiejętności miękkie. Wiedziałam też, że w toku studiów mogę mieć problem, by je nabyć. Miałam świadomość tego, że studia są bardzo wymagające pod względem zdobywania twardej wiedzy. Potrzebowałam więc miejsca, które da mi poczucie, że zdobywam też kompetencje, które przydadzą mi się nie tylko w zawodzie, ale tak po prostu – w życiu.
Nie ukrywam – wtedy byłam sceptycznie nastawiona do organizacji studenckich. Wyobrażałam je sobie jako zgromadzenia ludzi, którzy urozmaicają sobie studenckie życie i robią to bardziej w celach rekreacyjnych. Tymczasem ja chciałam się przede wszystkim rozwijać. Więc na starcie studiów myślałam, że się zwyczajnie do czegoś takiego nie nadaję. 😉 Ale postanowiłam spróbować. Z czasem okazało się, że organizacja studencka, jaką jest PTSF, dała mi więcej, niż mogłam sobie zamarzyć!
W jaki sposób działalność w PTSF przyczyniła się do rozwoju Twojej kariery?
Lubię powtarzać sobie i innym, że przeznaczenia nie oszukasz. 😉 Naturalnie ciągnie nas do pewnych aktywności. W moim przypadku taką aktywnością było pisanie. Albo raczej – projektowanie treści. Szybko zorientowałam się, że mogę dać wartość organizacji właśnie poprzez moje teksty i moje pomysły. Tak też się stało. Dostawałam pozytywny feedback i mogłam brać udział w różnych ciekawych projektach, w których przydawało się kreatywne myślenie i umiejętność ubierania myśli w słowa.
Dlaczego o tym mówię? Bo to, co robię teraz zawodowo, jest pewnym przedłużeniem działalności w PTSF. 🙂 Od razu po stażu rozpoczęłam pracę jako młodsza specjalistka ds. mediów społecznościowych. A dalej to już poszło. 😀 Aktualnie zajmuję się tworzeniem szeroko pojętej komunikacji – od postów, przez mailingi, hasła promocyjne, teksty na strony internetowe, po artykuły eksperckie, relacje i teksty ofert skierowanych do klientów. Mam też możliwość sprawdzenia się w koordynowaniu projektów. A to jeszcze nie wszystko. Wciąż towarzyszy mi poczucie, że się rozwijam, poszerzam swoją bazę kompetencji i nabieram doświadczeń. Gdyby nie „udzielanie się” w PTSF, jestem przekonana, że nie byłabym dziś w tym miejscu, w którym jestem.
Co najbardziej cenisz w swojej obecnej pracy?
Jest wiele aspektów, które niezwykle cenię. Po pierwsze, wspomniane wcześniej poczucie rozwoju. Wiem, że trendy i dobre praktyki w obszarze, którym się zajmuje, dynamicznie się zmieniają – ale właśnie to powoduje, że cały czas jest się czego uczyć i nie idzie się nudzić. 🙂 Po drugie, możliwość pracy zdalnej. Po trzecie, otwartość na nowe pomysły i rozwiązania. Po czwarte, duża doza samodzielności. Po piąte, zaufanie do ludzi z zespołów. Po szóste, możliwość awansu i budowania ścieżki kariery. Po siódme, elastyczne godziny pracy. Po ósme, zarobki. 🙂 No i last but not least – pracuję w dziedzinie, która daje ogromnie dużo frajdy!
Jak Twoim zdaniem znaleźć motywację, aby zacząć działać? Czy PTSF może w tym pomóc?
Wiadomo, że w dwójkę zawsze raźniej, więc polecam zapisać się do PTSF razem z koleżanką lub kolegą. 🙂 Już samo to zwiększy poczucie bezpieczeństwa i pozwoli się odblokować. Dalej warto wykorzystywać nadarzające się okazje. Twój oddział szuka wolontariuszy do akcji, a Tobie się wydaje, że to zupełnie nie Twoja bajka? Sprawdź, czy masz rację. 😉 Możesz się bardzo zaskoczyć. Nie ma lepszej przestrzeni do wychodzenia ze swojej strefy komfortu jak dodatkowa działalność, np. w organizacjach studenckich. Bo przecież nic nie tracimy, prawda? A zyskać możemy bardzo dużo.
Z perspektywy czasu śmiało mogę stwierdzić, że doświadczenia, które dał mi PTSF, nauczyły mnie o niebo więcej życiowych umiejętności niż jakakolwiek książka. 🙂 Ważną rolą organizacji jest stałe podtrzymywanie zaangażowania członków. Myślę, że dobrym sposobem na to jest odkrywanie kulis działania stowarzyszenia. Również rozmowy z alumnami – taka jak ta – mogą zmotywować do korzystania z okazji, które oferuje PTSF.
Podsumowując, zgadzasz się ze stwierdzeniem, że praca w PTSF może być realnym początkiem ścieżki zawodowej?
Oczywiście, że tak! Jestem na to żywym przykładem. Nigdy nie dajmy sobie wmówić, że po studiach nie mamy doświadczenia zawodowego. Kto aktywnie uczestniczył w życiu PTSF, ten ma wiele do zaoferowania. 😉 Dla mnie to już jest doświadczenie zawodowe. Warto o tym pamiętać i podkreślać to w rozmowach rekrutacyjnych.
Czy organizacja studencka to zabawa? Pewnie! Ale to też mnóstwo szans na to, by odkryć siebie na nowo, nauczyć się współpracować i przekonać się, na co Cię stać. To skarbnica wiedzy i umiejętności, z której możesz czerpać do woli. A to, ile z niej weźmiesz, zależy od Ciebie. 🙂
Rozmawiała Kornelia Sor