Działalność międzynarodowa w PTSF

Rozmowa z Adamem Kundą — Koordynatorem Ogólnopolskim ds. Kontaktów z EPSA (kadencji 22/23).


Na początek, co PTSF ma do zaoferowania naszym członkom w obszarze działalności międzynarodowej?

W Europie działa European Pharmaceutical Students’ Association (EPSA), czyli organizacja zrzeszająca lokalne i narodowe organizacje studentów farmacji z prawie wszystkich państw Europy. Nad nią znajduje się International Pharmaceutical Students’ Federation (IPSF), czyli międzynarodowa organizacja zrzeszająca organizacje studenckie farmaceutów z całego świata. Jako PTSF podlegamy pod European Regional Office (EuRO), dzięki czemu każdy członek PTSF należy automatycznie do obu wcześniej wspomnianych organizacji. Każda z nich oferuje swoje własne projekty związane zarówno z wyjazdami na wymiany i konferencje, jak i z rozwojem międzynarodowym z pozycji własnego biurka. Jednym z największych wydarzeń EPSA jest Twinnet, czyli tygodniowa wymiana z innym europejskim miastem. Kolejnym jest Annual Reception AR, czyli wydarzenie mające miejsce w Brukseli, podczas którego odbywa się dyskusja plenarna z przedstawicielami Parlamentu Europejskiego, a studenci mogą zaprezentować działalność swoich organizacji w temacie poruszanym na AR oraz zwiedzić budynek Parlamentu. Oprócz tego EPSA w ciągu roku organizuje 3 konferencje — Autumn Assembly w listopadzie, Annual Congress w kwietniu i Summer University w lipcu, na które każdy członek PTSF-u może wyjechać. IPSF również organizuje konferencje European Regional Symposium dla studentów z organizacji należących do EuRO, a także World Congress dla studentów z każdego zakątka globu. Jednak największym i zdecydowanie najpopularniejszym projektem IPSF jest SEP, czyli Student Exchange Programme. SEP to projekt wakacyjnych praktyk studenckich, które możemy odbyć za granicą i poznać farmację na całym świecie, od Europy po Azję, Aftykę czy Ameryki. Oprócz możliwości, jakie dają nam organizacje międzynarodowe, mamy również możliwości, które tworzymy sobie sami, współpracując z organizacjami studentów farmacji sąsiednich państw. Razem z Czechami, Słowacją i Węgrami organizujemy SPC Leadership Camp, a we współpracy z Litwą, Łotwą i Estonią organizujemy Baltic Pharmaceutical Students’ Seminar (w tym roku u nas w Białymstoku!).


Jak Twoim zdaniem najlepiej wdrożyć się w działalność International?

Najlepiej jest po prostu zacząć działać. Ciężko mi wskazać konkretny projekt, od jakiego najlepiej rozpocząć, ponieważ możliwości jest tak wiele, że każdy może wybrać coś dla siebie. Osobiście zacząłem od zaangażowania się w SEP Team na swoim pierwszym roku, ale znam masę ludzi, którzy zaczynali od Twinnetu lub wyjazdu na konferencję EPSA czy IPSF. Jeśli ktoś nie czuje się na siłach, żeby od razu ruszyć za granicę, idealną okazją na wdrożenie się w International jest pomoc w zorganizowaniu części SEP-u i Twinnetu dziejących się w Waszych miastach.


Co poradziłbyś osobie, która nie jest pewna czy poradzi sobie na wymianie zagranicznej? Jak się na nią przygotować?

W większości krajów, które przyjmują studentów na praktyki, w jednym momencie znajduje się kilku takich międzynarodowych studentów. W takiej sytuacji, nawet jeśli lokalny SEP Team nie jest zbyt aktywny, sami jesteście w stanie zorganizować sobie czas, ponieważ niemal każdy jedzie na taką wymianę w celu spędzenia tam czasu jak najlepiej. Jeśli chodzi o wymiany w projekcie Twinnet – jeździ się na nią grupą 8 – 12 osób na czele z koordynatorem projektu, który będzie dbał, żeby każdy sobie poradził i czuł się jak najlepiej.


W PTSF można dołączyć do wielu grup roboczych, w tym do grup międzynarodowych, czym właściwie zajmują się ich członkowie w trakcie roku akademickiego?

Grupy robocze działające przy Wiceprzewodniczących ds. Międzynarodowych zajmują się przede wszystkim opieką nad studentami przyjeżdżającymi do Polski na Twinnet i SEP. Jako PTSF jesteśmy znani za granicą z naszej gościnności i ogromnego zaangażowania wolontariuszy, w związku z czym każdego roku potrzebujemy dużej liczby osób do pomocy.


Czy udział w wymianach pozwolił Ci nabyć lub rozwinąć jakąś szczególną umiejętność?

Wiem, że nie będzie to nic odkrywczego, ale tą umiejętnością jest język angielski, a przede wszystkim swoboda w posługiwaniu się nim. Idąc na studia znałem angielski, ale miałem bardzo dużą barierę językową – po prostu bałem się rozmawiać po angielsku, ponieważ nie potrafiłem tak szybko dobierać słów do tego, co chcę powiedzieć. Jeżdżąc na SEP, zjazdy EPSA, czy biorąc udział w licznych „wymianach online” podczas pandemii, udało mi się przełamać tę barierę i teraz, nawet jeśli mam problem ze znalezieniem jakiegoś słowa po angielsku, to jestem w stanie powiedzieć to „naokoło”. Wiem, że to może brzmi dość prozaicznie, ale wielu moich znajomych, którzy do tej pory się nie angażowali w International, nie robili tego właśnie ze względu na obawy związane z językiem.


Masz może jakieś ulubione wspomnienie związane z Twoją działalnością międzynarodową, którym chciałbyś się podzielić z naszymi członkami? 🙂

Tak, była to końcówka SEP-u w Warszawie w 2022 roku, kiedy to byłem koordynatorem tej edycji jako Local Exchange Officer (LEO). Miałem niesamowitych SEP-owiczów, bardzo się ze sobą zżyliśmy, starałem się im zorganizować niemal każdy dzień ich pobytu w Polsce, żeby poczuli się u nas jak w domu. Na naszym ostatnim wyjściu moi SEP-owicze przynieśli ciasto i wręczyli mi pocztówkę, na której każdy z nich się podpisał i napisał coś od siebie. Zupełnie się tego nie spodziewałem, było bardzo wzruszająco, a ja poczułem się ogromnie doceniony i czułem, że moja całoroczna praca przy przygotowywaniu SEP-u i 5-tygodniowy maraton podczas ich pobytu w Polsce w 100% się opłaciły.


Gdybyś miał w kilku zdaniach podsumować, dlaczego warto chociaż raz pojechać na wymianę?

Udział w wymianie bardzo otwiera umysł i pozwala poznać świat. Wracając do Polski po takiej wymianie, cały czas analizuje się różnice między krajem, z którego się wróciło, a naszym rodzimym podwórkiem. Jest to też okazja do porównania, jak wygląda farmacja i organizacja studencka w innym kraju. Na takiej wymianie można również poznać mnóstwo nowych ludzi, w tym studentów zarówno z kraju, do którego wyjeżdżamy, jak i innych studentów, którzy są razem z nami na wymianie. Taka wymiana to też w pewnym stopniu odcięcie się od normalnego życia na 2, 3 czy 4 tygodnie i źródło niepowtarzalnych historii do opowiadania swoim znajomym i rodzinie przez następne miesiące, a czasem nawet lata. No i oczywiście – jak kiedyś będziecie szukać pracy, to taka wymiana bardzo smakowicie wygląda w CV 🙂


Przygotowała Oliwia Kunicka

©  Polskie Towarzystwo Studentów Farmacji  2024

Zaloguj się używając swojego loginu i hasła

Nie pamiętasz hasła ?

Ta strona używa plików cookie. Więcej informacji

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.

Zamknij