Farmaceuta w Szwajcarii

Rozmowa z mgr Martyną Giefert-Hytönen — farmaceutką, która od ponad roku pracuje w aptece ogólnodostępnej w Szwajcarii.


Jak wspomina Pani swoje studia?

Okres studiów był dla mnie bardzo frustrujący. Nawarstwienie przedmiotów, źle skonstruowany program studiów, zmęczenie, stres — tak mogę opisać pierwsze lata. Niestety dopiero pod koniec studiów przyszła refleksja, że organizacja studiów jak i przedmioty nie przygotują mnie do zawodu i muszę sama o to zadbać. Uważam to za wielką porażkę uczelni medycznych. Uczucie przytłoczenia nie pozwoliło mi również rozwijać mojej pasji do języków obcych. Szczerze mówiąc, dopiero po studiach skupiłam się na rozwoju zawodowym i mogłam odnieść swoje pierwsze sukcesy. 


Czy decyzja o znalezieniu pracy za granicą przyszła spontanicznie? Co skłoniło Panią do wyjazdu? 

Decyzji nie podjęłam spontanicznie, to był bardziej proces i wyjechałam w momencie kiedy byłam na to gotowa. Chciałam dołączyć do męża, który od lat mieszkał w Emiratach. Było mi również dużo łatwiej, ponieważ nie musiałam się o nic na miejscu martwić. Wyjechałam dokładnie po 4 latach pracy w aptece ogólnodostępnej w Polsce. Myślę, że gdyby nie mąż to również podjęłabym taką decyzję, ponieważ byłam bardzo skupiona na moim rozwoju osobistym, a monotonia pracy zaczęła mnie ograniczać. Podsumowując, wyjazd za granicę był nieunikniony i z w powodów prywatnych i zawodowych. 


Czy miała Pani okazję wziąć udział w stażu/praktykach zagranicznych podczas studiów? Jeśli tak – czy sądzi Pani, że mogło to wpłynąć na późniejszą karierę i ułatwiło decyzję o wyjeździe?

Podczas studiów nie miałam okazji wziąć udziału w żadnym programie wyjazdowym. Wiem, że moje koleżanki i koledzy z roku wyjechali na wymianę w programie Erasmus chyba na piątym roku, ale w tamtej chwili nie interesowałam się wyjazdem. Pamiętam za to ich opowieści i wszyscy byli bardzo zadowoleni, myślę, że jest to super okazja na poznanie innego kraju. Tak jak wspomniałam, ja miałam uczucie przytłoczenia i chaosu związanego ze studiami i chciałam zrobić wszystko po kolei. Z perspektywy czasu nie żałuję — na wszystko jest miejsce i czas. 


Szwajcaria nie była pierwszym krajem, do którego Pani wyjechała, to chyba oznacza, że reszta świata ma farmaceutom coś więcej do zaoferowania niż Polska? Jakie największe plusy dostrzegła Pani w pracy farmaceuty za granicą?

Pierwszą pracę dostałam w klinice medycznej na słynnej Palm Jumeriah w Dubaju. Akurat Emiraty są bardzo trudnym rynkiem pracy, ze względu na ogromną konkurencję, ale dają również o wiele więcej możliwości. Farmaceuta z europejskim dyplomem może pracować jako menadżer kliniki, concierge medyczny lub dla firmy farmaceutycznej z oddziałem w Dubaju obsługującej np. rynek azjatycki. Bardzo ważne są również dodatkowe umiejętności i doświadczenie, ponieważ na jedno miejsce pracy aplikuje kilkaset kandydatów. Mimo tych trudności praca w Emiratach jest bardzo przyjemna — wspaniała pogoda, wakacyjny klimat i brak podatków 🙂

Co do Szwajcarii, jest to kraj bardzo ustrukturyzowany i bez znajomości niemieckiego znalezienie dobrej pracy jest praktycznie niemożliwe. Na pocieszenie mogę powiedzieć, że przyjeżdżając do Szwajcarii, nie znałam kompletnie niemieckiego, a 6 miesięcy później miałam już certyfikat B2. Największym plusem w pracy za granicą jest brak ograniczeń w wykonywaniu zawodu i oczywiście świetne zarobki. Uważam, że w polskiej aptece praca farmaceutów jest bardzo utrudniona przez ogrom biurokracji, przepisów i niefunkcjonujący system. W porównaniu do Polski, w Szwajcarii i w Emiratach ten problem praktycznie nie istnieje. Dzięki temu mogę skupić się na wykonywaniu moich obowiązków, a praca jest przyjemna i praktycznie pozbawiona stresu.


Czy farmacja w Szwajcarii różni się znacznie od tej w Polsce? Jak wygląda relacja farmaceuty z pacjentami?

Szwajcarska farmacja jest bardzo podobna do polskiej, ale pod wieloma względami prostsza. Zarządzam zespołem techników i jestem odpowiedzialna za każdą wydaną receptę, dlatego recepty przed wydaniem muszę osobiście zobaczyć i autoryzować podpisem. W międzyczasie pomagam technikom rozwiązać problemy takie jak interakcje czy dawki, albo osobiście rozmawiam z pacjentami, szczepię czy zapraszam pacjentów na dłuższe i bardziej skomplikowane rozmowy do gabinetu (tzw. Beratungsraum).

Moi pacjenci mówią praktycznie tylko w języku szwajcarskim. Jest to odmiana języka niemieckiego, która może się różnić w zależności od kantonu. Zaczynając pracę, nie znałam języka szwajcarskiego (Schwyzerdütsch) i mimo dobrych podstaw niemieckiego nie rozumiałam kompletnie nic 🙂 Tutaj trzeba się po prostu zaprzeć, rozmawiać i niczego się nie bać — w najgorszym wypadku można poprosić rozmówcę, aby mówił w standardowym niemieckim (tzw. Hochdeutsch) — dla Szwajcarów to żaden problem. 

Szwajcarscy pacjenci są fantastyczni — ogólnie uważam, że bogactwo Szwajcarii widać w mentalność społeczeństwa — moi pacjenci są niesamowicie pozytywni, zrelaksowani i aktywni. Seniorzy rzadko stosują skomplikowane terapie lekowe. W Szwajcarii liczy się jakość terapii, a nie ilość przepisanych leków i jest praktycznie zerowe zastosowanie suplementów. Co ciekawe homeopatia czy ziołolecznictwo jest bardzo popularne. 

Również system apteczny, prowadzenie apteki, przepisy dotyczące recept czy refundacja są o wiele prostsze. Moja koleżanka farmaceutka, która pracuje w Polsce, tłumaczyła mi ostatnio zasady odliczania opakowań — nic z tego nie rozumiałam. Co do recept szwajcarskich farmaceuta ma na nie ogromny wpływ, mogę np. przedłużyć receptę roczną czy wydać więcej opakować niż jest na recepcie jeśli tylko uważam, że jest odpowiednie dla pacjenta.

Obecnie jestem w trakcie specjalizacji, aby uzyskać samodzielne prawo wykonywania zawodu — FPH Offizinpharmazie. Taka specjalizacja składa się z wielu kursów, które sama mogę wybrać zgodnie z moim zainteresowaniami. Kursy są bardzo merytoryczne, a co ciekawe nie tylko z zakresu farmacji, ale też zarządzania zasobami ludzkimi czy komunikacji. Specjalizacja trwa od 2 do 5 lat i kończy się egzaminem specjalizacyjnym oraz tytułem Fachapotheker FPH. Z takim tytułem mogę rozpocząć np. dalszą karierę na stanowisku kierowniczym.


Wspomniała Pani o prowadzeniu bardziej wnikliwych rozmów z pacjentami w gabinecie. Jak wygląda taka rozmowa? Czy wymaga ona wcześniejszego umówienia?

Zazwyczaj takie rozmowy są spontaniczne, ale nierzadko pacjenci kontaktują się z nami, aby umówić się na konkretny termin. W czasie rozmowy mam dostęp do całej dokumentacji medycznej pacjenta. Pacjenci często dopytują o nowe leki, działania niepożądane, opisują efektywność terapii czy ustalamy kolejność przyjmowania leków — szczególnie w razie interakcji lub polipragmazji. W razie wątpliwości lub propozycji zmiany terapii osobiście kontaktuję się z lekarzem. Warto dodać, że rozwiązanie wszelkich wątpliwości co do dawki leku i terapii należy do moich codziennych obowiązków. Jestem bardzo zadowolona, że wszystkie problemy można rozwiązać telefonicznie lub mailowo. Wtedy albo dostaje nową receptę, albo mogę dopisać na obecnej inną formę/dawkę leku lub kompletnie inny lek bez konieczności poprawiania recept. Prowadzenie terapii to duża odpowiedzialność, ponieważ pacjenci całkowicie nam ufają, ale przynosi też dużo satysfakcji, szczególnie jeśli uda nam się rozwiązać jakiś problem lekowy. 


Czy łatwo było znaleźć pracę za granicą? Jaką największą radę dałaby Pani studentowi, który planuje wyjechać?

Uważam, że nie jest łatwo znaleźć dobrą pracę za granicą. Jest to ogromna zmiana i trzeba mieć odpowiednie predyspozycje, nie mówiąc już, że sam dyplom uczelni, a nawet jeden język obcy to za mało. Mimo wszystko uważam, że jak najbardziej warto i polecam każdemu, kto chce spróbować swoich sił za granicą. Jeśli miałabym dać komuś radę — próbuj i niczego się nie bój. Po studiach sama nie miałam pomysłu na moją karierę, ale wiedziałam, że zawsze trzeba zrobić ten pierwszy krok. 


Jeśli wciąż czujecie niedosyt i chcecie dowiedzieć się więcej o pracy farmaceuty w Szwajcarii, to już w styczniu będzie taka okazja podczas webinaru! Przygotujcie nurtujące Was pytania i wyczekujcie informacji na naszym Facebooku.


Przygotowała Oliwia Kunicka

©  Polskie Towarzystwo Studentów Farmacji  2024

Zaloguj się używając swojego loginu i hasła

Nie pamiętasz hasła ?

Ta strona używa plików cookie. Więcej informacji

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.

Zamknij