Według Trudi Schoop, znanej tancerki komediowej, ,,Nie ma słów na opisanie bezbrzeżnej radości, umiłowania życia, oczarowania istnieniem, które spływają na tańczącego człowieka.’’. Z tym zdaniem całkowicie zgadza się nasza bohaterka , której serce kilka lat temu skradł zouk. O tym, czym jest zouk oraz i jak wygląda jej taneczna przygoda opowiada Angelika Sońta, Skarbnik PTSF Gdańsk.
-Tańczę zouk.
– Co? Zouk… aaa zumba?! To znam, też chodzę.
– Nie, nie zumba. Z-O- U-K.
– A co to?
Takie dialogi często miały miejsce 5-6 lat temu, kiedy to odkryłam zouk, a dokładniej jedną z jego odmian lambada zouk. Teraz na szczęście przybywa coraz więcej miłośników tego stylu.
Swoją przygodę z tańcem zaczęłam w drugiej klasie liceum. Będąc zafascynowana kulturą latino, zapisałam się wtedy na kurs salsy i bachaty oraz języka hiszpańskiego. Po kilku miesiącach organizowane były warsztaty samby afro z jednym z bardziej znanych brazylijskich instruktorów. Zapisałam się bez wahania. Była to jedna z lepszych decyzji w moim życiu. Ten rytm, cały klimat brazylijskich tańców mnie oczarował. Później jeździłam na wiele różnych warsztatów: Dancing Poznań, Berlin Zouk Congress, London Dance Congress, Bachaturo w Warszawie czy Royal Zouk & Kizomba Festival w Trójmieście. Wypróbowałam wiele stylów tańca: salsa, bachata, reggaeton, kizomba, afro, dancehall, belly dance, jednak moje serce skradł zouk.
Czym jest ten zouk?
Jest przepięknym zmysłowym i płynnym tańcem wywodzącym się z Brazylii. Niektórzy mówią, że to „taniec włosów”, ponieważ partnerka wykonuje dużo rotacji i akcentów głową, tzw. „head flicks”. Wymaga giętkości i elastyczności, szczególnie u partnerki. Kombinacje ruchów angażują w dużym stopniu biodra i ramiona. Bit zouka można porównać do bicia serca. Ma podobną muzykę do kizomby, dla laika prawie nie do odróżnienia, dlatego często na imprezach można spotkać pary tańczące do jednej muzyki w dwóch różnych stylach. W zależności od stopnia zaawansowania zouk wymaga dużej równowagi, świadomości ruchowej i dobrego prowadzenia partnera oraz podążania przez partnerkę. Tutaj prowadzimy całym ciałem, nie tylko dłońmi czy klatką piersiową. Piękno przekazywane w ruchu przez tancerzy, którzy tworząc jedność sprawiają wrażenie, jakby "płynęli" po parkiecie. Zouk pozwala poczuć bliskość drugiego człowieka, można zamknąć oczy i dać się prowadzić innym zmysłom. Istnieje wiele różnorodnych odmian – lambada, soul, mzouk. Jest bardzo uniwersalnym stylem, możemy go tańczyć do wielu rodzajów muzyki.
Kiedy będąc na warsztach tanecznych w 2011 r. usłyszałam po raz pierwszym rytm zouka, poczułam, że zakochuję się w tej muzyce i tańcu. To było niesamowite uczucie, relaks, zapomnienie o wszystkich zmartwieniach – jesteś tylko Ty, partner, parkiet i muzyka. Na początku mojej tanecznej przygody, mimo iż krok podstawowy jest prosty, było mi ciężko synchronizować ruchy głowy i ciała z krokami. Jednak z czasem to wszystko staje się tak naturalne, że teraz, kiedy tańczę inne style, czuję, że wykańczam ruchy w stylu charakterystycznym dla zouka. Bedąc jednym z „zoukeros” zmienia się też postrzeganie muzyki – teraz słysząc jakiś utwór jest chwila zastanowienia, po czym pada stwierdzenie „o, to będzie dobre do zouka!”. Cieszę się, że wraz z upływem czasu ten taniec zyskuje popularność. Zachęcam do wypróbowania swoich sił w tym stylu, będzie to na pewno przyjemne doświadczenie.
Angelika Sońta – studentka V roku farmacji GUMed, skarbnik PTSF Gdańsk. Oprócz zouka tańczy również pole dance. Interesuje się również gotowaniem i cukiernictwem. Marzy o założeniu własnej cukierni, kawiarni i pracowni tortów.
Opracowanie: Małgorzata Grabowska