26 maja oddział PTSF Wrocław miał przyjemność gościć Prezesa Dolnośląskiej Izby Aptekarskiej mgr farm. Pawła Łukasińskiego. Spotkanie odbyło się w ramach cyklu Przyszłość Farmaceuty. Jakie skutki przyniesie nowelizacja ustawy Prawo farmaceutyczne? Co dalej z wprowadzeniem Opieki Farmaceutycznej? Prezes DIA, w rozmowie o przyszłości farmacji -tej teraz, jak i za kilkadziesiąt lat, dzieli się swoimi przemyśleniami.
Paulina Kruk: Zacznijmy od reklamy leków i aptek. Jedyne informacje jakie można opublikować dla pacjenta to nazwa, adres i godziny otwarcia – tak naprawdę nic więcej. WIF i Sądy ściśle przestrzegają przepisów i nakładają kary na pomioty ich nie przestrzegające. Apteki nie mogą choć w niewielkim stopniu się reklamować, to z kolei powoduje, że farmaceuci są obarczeni obowiązkiem reklamy i informowania o ofertach specjalnych, promocjach, rabatach itp. Czy jest szansa aby się temu przeciwstawić, czy zależy to wyłącznie od decyzji sieci i właściciela?
Paweł Łukasiński: Tutaj pytanie kierowałbym do młodych roczników – czy chciałyby reklamy?
PK Z mojej perspektywy nielogiczne wydaje się to, że możemy reklamować leki, a nie możemy reklamować aptek jako takich. Co za tym idzie nie możemy reklamować również opieki farmaceutycznej.
PŁ: Z tym że, opieki farmaceutycznej definiowanej ustawowo dotychczas w Polsce nie ma. Aby była, po pierwsze musiałaby być procesem uregulowanym formalnie oraz być bardzo dobrze zabezpieczona pod kątem tajemnicy wywiadu przeprowadzonego z pacjentem.
Organizowanie opieki farmaceutycznej w pewnym sensie na własną rękę rodzi te wszystkie niebezpieczeństwa. Formalnie wiemy, że opieka farmaceutyczna regulowana przez jakiekolwiek przepisy ustawowe nie istnieje. Druga sprawa to fakt, że doświadczenia z wielu krajów na świecie, pokazują, że jeśli wchodzi się na drogę reklamy aptek w jakiejkolwiek formie i zakresie, tam pojawia się problem w postaci utraty autorytetu apteki jako placówki ochrony zdrowia. Dotyczy to zarówno roli apteki jak i wizerunku farmaceutów w niej pracujących. Okazuje się także, że nie zależy to od formy reklamy – jakakolwiek by ona nie była w oczach pacjenta powoduje degradację apteki do poziomu sklepu z lekami. Wydaje mi się, że ani na jednym, ani na drugim zjawisku nie powinno zależeć zarówno farmaceutom jak i pacjentom. Badania pokazują, że jeśli apteka jest obdarzona dużym zaufaniem (odnosząc się już tutaj do konkretnych badań, gdzie zaufanie do aptek jest badane i monitorowane) 6 na 10 pacjentów jest na tyle zadowolona z konsultacji w aptece, że nie widzi potrzeby kontaktowania się z lekarzem rodzinnym. Natomiast w krajach, gdzie rozpoczęto reklamę, która jest siłą rzeczy związana z marketingiem (który nie powinien mieć miejsca w placówce ochrony zdrowia) następuje zmiana postrzegania apteki jako jednego z rodzajów handlu. Powaga i autorytet apteki jako placówki ochrony zdrowia są utrzymane, kiedy ta reklama nie ma miejsca. Oczywiście również farmaceuci są przymuszani do brania udziału w reklamie chociażby przez promowanie określonych preparatów co jest niezgodne z kodeksem etyki aptekarza. Problem zaczął się wówczas kiedy dopuszczono do sytuacji, że każdy przedsiębiorca bez konieczności posiadania wyższego wykształcenia farmaceutycznego mógł wystąpić o uzyskanie zezwolenia na prowadzenie apteki. Można domniemywać, że stosunkowo często dochodzi do sytuacji w przypadku tych przedsiębiorców, że trudno im jest zrozumieć powagę wykonywania zawodu farmaceuty i roli apteki jako placówki ochrony zdrowia. W krajach której właścicielami aptek mogą być tylko farmaceuci zarówno właściciele aptek jak i zatrudnieni w tych aptekach farmaceuci obowiązują zapisy Kodeksu Etyki Aptekarza. Dzięki temu właściciel farmaceuta nie mógłby wydawać poleceń farmaceutom zatrudnionym w aptece realizowania polityki marketingowej. Szeroko rozumiana polityka lekowa państwa w zakresie dystrybucji detalicznej leków ma służyć dobru pacjenta, niestety jak obserwujemy nie wszyscy właściciele aptek (nie farmaceuci) rozumieją właściwą rolę apteki w systemie ochrony zdrowia.
PK: Nowe zmiany są pozytywne i jak najbardziej je popieram, natomiast nowe prawo nie będzie działało wstecz i nie będzie obejmowało aptek już istniejących. Co za tym idzie część farmaceutów nadal będzie tkwiła w systemie, gdzie będą mieli jako zwierzchnika managera lub koordynatora, którzy wyznacza określone targety sprzedażowe, z czym często można się spotkać obserwując fora dyskusyjne. Aptekarze w dyskusjach online często zamieszczają konkretne e-maile z takimi statystkami i danymi sprzedażowymi, co jest dowodem, że problem jest palący. Farmaceuci nie mają narzędzi aby proceder ten zakończyć.
PŁ: Taka sytuacja nie musi trwać w nieskończoność, jest to tak na prawdę kwestia determinacji w egzekwowaniu prawa. Zakaz reklamy aptek został wprowadzony wiele lat temu i jest ogólnie wiadomo, że zgodnie z Kodeksem Etyki Aptekarza farmaceuta ma prawo wykonywać swój zawód jako zawód zaufania publicznego. Wiedza i kwalifikacje jakie posiadają farmaceuci daje możliwość polecania to co w danej sytuacji jest najlepsze dla pacjenta, a nie to co nakazuje na przykład koordynator. Posługiwanie się przez farmaceutów swoją wiedzą i kwalifikacjami służy pacjentowi oraz bezpieczeństwu zdrowotnemu obywateli natomiast realizacja targetów sprzedażowych rekomendowanych przez koordynatorów z pewnością nie jest dla pacjentów dobra. Można by było podsumowując powiedzieć, że apteka to placówka ochrony zdrowia, a nie sklep z lekami, natomiast lek to nie towar, którego należy sprzedać jak najwięcej, a farmaceuci zatrudnieni w aptekach to wysoko wykwalifikowani pracownicy systemu ochrony zdrowia wykonujący zawód zaufania publicznego, a nie sprzedawcy. Niestety z takim postrzeganiem roli apteki i zatrudnionych w nich farmaceutów właściciele aptek nie posiadający wykształcenia farmaceutycznego, często się nie utożsamiają. Uzasadnienie do wprowadzenia ustawy dotyczącej zakazu reklamy aptek wyraźnie mówi o zabezpieczeniu społecznego interesu pacjenta.
PK: A czy pacjenci – Pana zdaniem, są świadomi, czym jest opieka farmaceutyczna, co się z tym wiąże i skąd mieliby czerpać tego rodzaju informacje?
PŁ: W aptekach tradycyjnych, a zwłaszcza w tych, w których zatrudnieni są od lat Ci sami farmaceuci, pacjenci mogli mieć wielokrotnie okazję skorzystać z porady farmaceuty i zweryfikować czy porada ta była dobra czy też zła. I to jest właśnie ta ogromna wartość apteki jako placówki ochrony zdrowia, która w dużym stopniu rozładowuje kolejki do lekarzy pierwszego kontaktu. Recepta z odroczonym terminem realizacji również wpłynęła pozytywnie na zjawisko kolejek do lekarzy pierwszego kontaktu, tak na marginesie to był mój projekt wprowadzenia tego typu rozwiązań. Jak już dzisiaj wiemy służy to wygodzie pacjentów, ale też jak to argumentowałem składając projekt, że będzie to także działanie przeciw epidemiologiczne. Wyjaśnienie tego jest dosyć proste, otóż wyobraźmy sobie, że przed wprowadzeniem recepty powtórzeniowej pacjent udając się każdego miesiąca do lekarza na przykład po receptę na insulinę, mógł w okresie na przykład epidemii grypy wrócić do domu zarażony czekając w poczekalni na wypisanie recepty. Z pewnością wprowadzenie tej regulacji przedkłada się na wygodę pacjenta, oszczędności w ochronie zdrowia, wreszcie na dodatni element w gospodarce (niższy współczynnik zachorowań w okresie epidemiologicznym, to mniejsza ilość osób przebywająca na zwolnieniu).
PK: Czy młode pokolenie farmaceutów jako jeden z zawodów zaufania publicznego jest świadome swojej roli? Czy jesteśmy świadomi naszej wartości, jako jeden z filarów systemu ochrony zdrowia? Tak jak Pan wcześniej wspomniał kontakt z farmaceutą jest w stanie rozwiać wiele wątpliwości u pacjenta, dodatkowo o wiele łatwiej skontaktować się z farmaceutą niż z lekarzem.
PŁ: Być może zachodzące właśnie zmiany wpłyną na poprawę świadomości w tym zakresie. Jeżeli sonda przeprowadzona wśród farmaceutów nie wskazywałaby na poczucie świadomości jak ważną rolę odgrywają farmaceuci w systemie ochrony zdrowia to należałoby nad tym popracować. Ale osobiście uważam, że znakomita większość farmaceutów prawidłowo postrzega swoją rolę w systemie ochrony zdrowia, ale nie zawsze mają możliwość ją realizować.
PK: W jaki sposób kształtować taką świadomość?
PŁ: Poprzez spotkania, tego typu rozmowy jak nasza, podczas których należy wykazywać, że mamy podstawy i prawo postrzegać siebie jako farmaceutów wykonujących zawód zaufania publicznego i pełnoprawnych przedstawicieli systemu ochrony zdrowia. Na pewno zgodzimy się co do tego, że jeżeli apteka będzie postrzegana jako placówka ochrony zdrowia to również i farmaceuta będzie mógł się realizować zawodowo posiadając zdobytą i wyuczoną wiedzę. Osłabienie wizerunku apteki jako placówki ochrony zdrowia zgodnie z mechanizmami psychologii społecznej w oczach pacjentów również spowoduje niższą ocenę rangi zawodu farmaceuty. Degradacja apteki do poziomu sklepu z lekami to bezsporny fakt, który wystąpił w kilku krajach w których zaszła monopolizacja rynku detalicznego leków. Argument ten był przeze mnie przytaczany w Senacie podczas obrad dotyczących nowelizacji ustawy prawo farmaceutyczne. Zapytałem wówczas panów senatorów, którzy byli przeciwni nowelizacji czy chcieliby tak daleko idącej liberalizacji, która spowoduje na przykład, że w aptekach powołując się na swobodę działalności gospodarczej będzie się np. sprzedawać papierosy. Oczywiście nie był to przykład abstrakcyjny, gdyż wskazałem kraj, w którym po daleko idącej liberalizacji rynku detalicznego leków takie zjawisko miało miejsce. W późniejszym czasie budowano wielkopowierzchniowe apteki, w których zaczęto sprzedawać komputery, telefony i przysłowiowe mydło i powidło. Pytanie zasadnicze to czy z punktu widzenia bezpieczeństwa zdrowotnego obywateli chcemy utrwalenia pozycji apteki jako placówki ochrony zdrowia, czy też daleko idącej liberalizacji ze szkodą dla pacjenta i całego systemu ochrony zdrowia. Jak pokazują doświadczenia z wielu krajów utrata kontroli przez Państwo nad tak ważnym i strategicznym sektorem jakim jest rynek farmaceutyczny jest niekorzystna z punktu widzenia interesu pacjenta, budżetu refundacyjnego oraz tak zwanej szeroko rozumianej polityki lekowej państwa.
Konserwatywne rozwiązania dotyczące rynku detalicznego leków we Francji nazwane przez przeciwników nowelizacji podczas posiedzeń sejmowych skostniałymi służą od dziesięcioleci bardzo dobrze pacjentom i zostały skutecznie obronione przez Państwo przed Trybunałem Sprawiedliwości kilka lat temu. Należy nadmienić, że we Francji od lat działa system dzięki któremu w każdej aptece pacjent ma możliwość być ostrzeżony przed niepożądaną interakcją leków jaka mogłaby zachodzić w przypadku jednoczesnego przyjmowania leków mu zaordynowanych. Interakcja zachodząca między lekami jak wiadomo może zniweczyć proces leczenia pomimo dobrze postawionej diagnozy.
PK: Tutaj pojawia się ważny element we współpracy na linii farmaceuta – lekarz. Nieefektywność zaleconej terapii wcale nie musi być kwestią niewłaściwej diagnozy, czy źle dobranego leku, a tak jak Pan zauważył – interakcji. Poblemem jest fakt iz, systemy leczenia w kilku różnych klinikach nie muszą być połączone, są niezależne. Pacjent przychodzi z receptami do kilku różnych aptek, realizując je samodzielnie, na samym końcu pojawia się bałagan, chaos.
PŁ: Możemy niestety zakładać, że problem ten wcale nie jest symboliczny. Wprowadzenie opieki farmaceutycznej regulowanej przez przepisy pozawala unikać tego typu niekorzystnych zjawisk. Do dzisiaj niestety nie mamy takich narzędzi.
PK: CSIOZ jest na etapie wdrażania elektronicznych platform ułatwiających przepływ informacji w służbie zdrowia. Do tej pory projekt ten przechodził przez wiele różnych potknięć, potrzebne było duże samozaparcie, aby dalej był procedowany. Jednym z jego elementów będzie konto pacjenckie i system e-recept. Natomiast nie ma tam miejsca na wgląd do dokumentacji medycznej pacjenta przez farmaceutę. Czy jest szansa, że projekt będzie pod tym kątem rozwijany?
PŁ: To jest pytanie, na które dzisiaj nie można niestety dać jednoznacznej odpowiedzi. Informatycy pracują aktualnie na podstawie wskazań, a nie hipotetycznych założeń. W związku z tym, że nie istnieje formalnie usankcjonowana ustawowo opieka farmaceutyczna jak mogliby pracować na czymś czego formalnie nie ma. Jeśli chodzi o e-receptę to wprowadzenie jej do obiegu zostało odłożone do 2020 roku. Dotychczas żaden kraj na świecie nie wprowadził e-recepty bez okresu przejściowego, w którym to stosowana jest e-recepta równolegle z receptą w formie papierowej. Jeśli ja miałbym o tym decydować to przez co najmniej okres jednego roku zalecałbym stosowanie równolegle e-recepty i recepty w formie tradycyjnej do czasu wyeliminowania wad systemu.
PK: Młode pokolenie farmaceutów bardzo mocno wierzy w idee opieki farmaceutycznej. W organizacjach studenckich i w akcjach społecznych staramy się ją mocno propagować. PTSF również organizuje konferencje i wydarzenia stricte promujące to zagadnienie. Czy jest szansa aby młode pokolenie w niedługim czasie doczekało się Ustawy o zawodzie farmaceuty, w której opieka farmaceutyczna, zostanie już prawnie uregulowana?
PŁ: Należy zadać sobie inne pytanie. Uregulowana ustawowo opieka farmaceutyczna wiążę się nie tylko z podniesieniem prestiżu zawodu farmaceuty, ale i też z dużą odpowiedzialnością zawodową. Za niezbędne uważałbym przed wprowadzeniem opieki farmaceutycznej objąć szkoleniem wszystkich farmaceutów w dziedzinie ratownictwa medycznego. Pamiętam jaki był problem dotyczący tej kwestii w momencie wprowadzenia wykonywania szczepień w aptekach w jednym z krajów europejskich. Pojawiły się wówczas zasadne wątpliwości czy w przypadku np. wystąpienia wstrząsu anafilaktycznego każdy farmaceuta będzie w stanie profesjonalnie się w takiej sytuacji odnaleźć – walcząc o zdrowie i życie pacjenta. Opieka farmaceutyczna to również wzięcie na siebie odpowiedzialności czy zaordynować dany lek w ramach opieki farmaceutycznej czy też zarekomendować skontaktowanie się z lekarzem. Chyba nie o to chodzi, aby mając na względzie własne bezpieczeństwo wykonywania zawodu po wprowadzeniu ustawowej opieki farmaceutycznej nie korzystać z narzędzi związanych z tą opieką i za każdym razem odsyłać pacjenta do lekarza. Ideą przewodnią wprowadzenia opieki farmaceutycznej jest jej prowadzenie z zachowaniem jako priorytetu bezpieczeństwa zdrowotnego pacjenta i wzięcie na siebie dużej odpowiedzialności co do decyzji podejmowanych w kontakcie z pacjentami. Opieka farmaceutyczna to bardzo szerokie zagadnienie i należy przeprowadzić głęboką analizę przed jej wprowadzeniem, a przede wszystkim ustalić standardy postępowania medycznego. Aby ustawowo uregulowana opieka farmaceutyczna mogła być dobrym narzędziem służącym bezpieczeństwu zdrowotnemu obywateli musi być przed wprowadzeniem poddana nie tylko głębokiej analizie, ale również przewidzieć znakomitą większość hipotetycznych sytuacji mogących wystąpić w kontakcie z pacjentami podczas jej realizowania.
PK: W polskich aptekach, często są duże niedobory magistrów farmacji. Jak zatem w tym kontekście widzi Pan przyszłość aptekarstwa w Polsce?
PŁ: Spójrzmy na proporcje zatrudnienia farmaceutów w Polsce, znakomita większość magistrów farmacji pracuje w aptekach otwartych lub szpitalnych, bo jeśli chodzi o takie miejsca jak przemysł to generują one niewiele miejsc pracy. Jeśli chodzi np. o przedstawicieli handlowych to w wielu krajach, gdzie jest wysoka pozycja zawodu farmaceuty firmy te nie mogą sobie pozwolić na zatrudnianie do pełnienia tej roli farmaceutów, bo by ich to za drogo kosztowało.
Dlatego też prowadząc debatę dotyczącą opieki farmaceutycznej, ustawy o zawodzie farmaceuty, roli farmaceuty w systemie ochrony zdrowia, pozycji zawodowej farmaceutów czy też szeroko rozumianej perspektywy aptekarstwa polskiego w XXI wieku należy przede wszystkim mieć wizję docelową kształtu aptekarstwa polskiego i roli farmaceuty w tym systemie.
PK: Mamy w systemie ochrony zdrowia wiele aktualnie procedowanych zmian. Ustawa o zawodzie farmaceuty, zmiany w warunkach płacowych, sieć szpitali, AdA… Jak pan ocenia kierunek zmian w polityce zdrowotnej zdrowej państwa? Czy pracownicy ministerstwa mają wypracowaną odpowiedzialności i długofalowy plan poprawy jakości usług ochrony zdrowia?
PŁ: Wolałbym nie wystawiać ocen innym. Odpowiadając na pytanie dotyczące ustawy o zawodzie farmaceuty uważam, że inne zapisy powinny znaleźć się w ustawie o zawodzie, gdybyśmy mieli w Polsce rynek detaliczny leków zbliżony np. do modelu francuskiego, a znacznie odmienne zapisy, gdyby doszło w Polsce do pełnej monopolizacji rynku detalicznego leków. Ustawa o zawodzie farmaceuty musi w swoich założeniach spełniać swoją rolę w regulowaniu wykonywania zawodu farmaceuty nie tylko za rok czy dwa lata, ale obejmować perspektywę dużo odleglejszą. Należałoby mieć na względzie różne scenariusze dotyczące roli farmaceuty w systemie ochrony zdrowia, nawet wydawałoby się tak abstrakcyjne z dzisiejszego punktu widzenia jak próby zastąpienia farmaceutów robotami. Od wielu lat do Doliny Krzemowej spływają zlecenia dotyczące szeroko rozumianej robotyki w farmacji. Można zapytać dlaczego są realizowane takie zlecenia. Odpowiedź jest bardzo złożona. Po pierwsze magister farmacji w wielu krajach do niedawna był bardzo drogim pracownikiem. Problem wyostrzył się dodatkowo w momencie braku chętnych w tychże krajach do studiowania farmacji. Niedobór magistrów farmacji oraz wysokie koszty zatrudnienia w wielu krajach na świecie spowodowały naturalną ochotę do pójścia w kierunku używania w farmacji robotów. Poniekąd już dzisiaj mamy w aptekach w wielu krajach skomplikowane urządzenia wspomagające i czasami zastępujące pracę farmaceuty. Dlatego też kładę nacisk i wskazuję na rozwój opieki farmaceutycznej, bo może się okazać, że będzie to istotny atut, aby rola farmaceuty w aptece była niepodważalna. Zwolennicy robotyki w farmacji wskazują na zalety takie jak; robot może pracować 24h na dobę, robot nie choruje, robot nie oczekuje urlopu itd. Dlatego też rozważając kwestie dotyczące kształtu i przyszłości rynku detalicznego leków w Polsce oraz roli farmaceuty w systemie ochrony zdrowia powinniśmy mieć na względzie wszystkie potencjalne scenariusze rozwoju tego sektora. Aby stworzyć dobre perspektywy dotyczące wykonywania zawodu farmaceuty dzisiaj i w przyszłości należy wykazać się głęboką dalekowzrocznością. Dzisiejsi absolwenci studiów farmaceutycznych chcieliby z pewnością przez najbliższe kilkadziesiąt lat wykonywać swój zawód i czerpać z niego satysfakcję. Aby mieli na to szansę potrzeba jest już dziś – opierając się na wiedzy i doświadczeniu wypracować i przedstawić docelową perspektywę aptekarstwa polskiego i rolę farmaceutów w systemie ochrony zdrowia na miarę XXI wieku.
PK: Dziękuję za rozmowę.
Opracowała Paulina Kruk