„Skąd będziesz wiedział, że jesteś gotowy? Nie będziesz. Do tego to się sprowadza – do skoku w nieznane.” – 5 minut z Anną Górecką


Z czym kojarzy Ci się PTSF?

PTSF to dla mnie bardzo przyjemne i wartościowe wspomnienie z czasów studiów. Do dziś jestem wdzięczna, że podjęłam decyzję o dołączeniu. Wszystkie wydarzenia, spotkania z ludźmi z innych miast, jak również inicjatywy lokalne, dawały mi niesamowity bodziec do działania. Kiedy przychodziło zmęczenie spowodowane nauką do egzaminów, wiedziałam, że nadchodzące wydarzenie PTSF uzupełni poziom energii na kilka dobrych miesięcy i pokaże, że te studia mają dla mnie sens. Już na początku studiów czułam, że apteka to nie miejsce dla mnie, więc szukałam swojej własnej drogi, która da mi to, czego chciałam. Ponadto regularne spotkania z ludźmi z całej Polski, konferencje, warsztaty, wspólne wyjazdy – dzięki temu, wchodząc w świat „korporacyjny”, już na starcie znałam bardzo dużo osób, co też dodawało mi odwagi i sprawiało, że nie czułam się samotna – takich osób jak ja było więcej.


Jak wyglądały Twoje pierwsze kroki w Organizacji? Jakie funkcje pełniłaś?

Wszystko zaczęło się na drugim roku. O ile dobrze pamiętam, pierwszą większą akcją, w którą się zaangażowałam, była akcja „Zapytaj farmaceutę”. Od tego czasu udzielałam się w PTSF regularnie, głównie w lokalnych akcjach edukacyjnych. Na trzecim roku pełniłam stanowisko LEO (Local Exchange Officer) w Warszawie. Przyznam, że była to moja ulubiona rola – organizacja praktyk oraz opieka nad studentami z całego świata przyjeżdżającymi do Warszawy w ramach programu SEP dawały mi bardzo dużo satysfakcji i radości. Niektóre przyjaźnie wtedy zawarte trwają do dziś. Sama skorzystałam z programu po trzecim i czwartym roku, odbywając praktyki w aptece ogólnodostępnej w Serbii oraz w aptece szpitalnej w Hiszpanii. Na czwartym roku byłam koordynatorem ds. edukacji. Organizacja akcji edukacyjnych, podczas których należy zadbać o wszystko – odpowiednio przygotowanych ludzi, sprzęt, miejsce, budżet, a także kontakt z zewnętrznymi partnerami – to wszystko było świetną szkołą i przygotowaniem przed tym, czego niejednokrotnie wymaga od nas praca i dorosłe życie.


Czy aktywność w PTSF miała wpływ na rozwój Twojej kariery zawodowej? 

Zdecydowanie! Nie wyobrażam sobie, żebym była tu, gdzie jestem teraz, gdybym nie zaangażowała się w działalność PTSF. Już po obronie pracy magisterskiej było dla mnie oczywiste, że poza regularną pracą powinnam zaangażować się w coś dodatkowego, co pozwoli wykorzystać moją energię do zdobywania dodatkowych umiejętności. W trakcie obowiązkowego stażu w aptece odbywałam jednocześnie praktyki w firmie farmaceutycznej, w dziale rejestracji produktów leczniczych i badań klinicznych. Był to wymagający czas – od 7:00 do 15:00 pracowałam w firmie, od 16:00 do 21:00 w aptece, a często także w weekendy. Była to decyzja podjęta na fali energii zgromadzonej na studiach – wiedziałam, że jeśli chcę spróbować swoich sił poza apteką, muszę zrobić szybki i zdecydowany krok w tym kierunku. Jeszcze pod koniec stażu dostałam propozycję pracy w dużym CRO. Do dziś uważam, że przyczyniła się do tego moja aktywność jeszcze w trakcie studiów – jestem przekonana, że już na studiach możemy budować swoje CV, angażując się w dodatkowe inicjatywy. Zawsze warto pokazać, że wyróżniamy się z tłumu, mając odwagę wyjść przed szereg i nie bojąc się działać. To bardzo procentuje w przyszłości – wiedzę zawsze możemy uzupełnić, a odwaga to coś, co budujemy latami, poprzez rozwijanie naszego doświadczenia.


Czym obecnie się zajmujesz? Jak wygląda Twój przykładowy dzień pracy? 

Obecnie pracuję w międzynarodowej firmie farmaceutycznej na stanowisku Central Monitoring Lead. Jest to rola, która ma na celu wdrażanie zasad Risk-Based Quality Management (RBQM) w badania kliniczne. Moja praca rozpoczyna się już na wczesnym etapie badania, jeszcze zanim protokół zostanie zaakceptowany. Opracowuję z zespołem strategię implementacji jakości w systemy, procesy i dokumenty – jest to tzw. Quality by Design. Bardzo ważnym elementem mojej pracy jest identyfikacja czynników krytycznych dla badania oraz krytycznych procesów i danych z nimi związanych. Jest to punkt wyjściowy do wyznaczenia strategii centralnego monitoringu oraz utworzenia planu monitorowania badania i wytycznych dla zespołów lokalnych, jak również identyfikacji ryzyk z nimi związanych. Staramy się „zaopiekować” ryzykiem tak, żeby nie przerodziło się w problemy, które wpłyną negatywnie np. na bezpieczeństwo pacjenta, rzetelność danych czy terminy w badaniu. Dodatkowo przeprowadzam analizę danych, starając się wyłapać ośrodki lub kraje, w których pojawiają się problemy – wczesne wykrycie takiego problemu i zaimplementowanie akcji naprawczych daje nam dużą szansę na sukces w badaniu! Mój przykładowy dzień w pracy? Zawsze zaczynam od zabawy z kotem, śniadania i aromatycznej kawy. Najczęściej rano mam czas na odpisanie na maile i samą pracę zadaniową, ponieważ po południu zaczynają się spotkania z zespołami projektowymi.  


Czy początki w pracy były trudne?

I tak, i nie. Trudne było to, że trzeba było oswoić się z nowym środowiskiem, sposobem działania, natłokiem informacji i współpracą z ludźmi z całego świata. Oczywiście, na początku stres jest większy i ciężko się przed nim uchronić – prawdą jest, że łatwiej nad nim zapanować, kiedy nabywamy doświadczenia w pracy i w stresujących sytuacjach. Łatwe, ponieważ poznałam wiele wspaniałych osób, które bardzo mi pomogły w pierwszych tygodniach pracy. Nauczyłam się od nich bardzo dużo – sama nie wiem, czy miałam szczęście, czy po prostu jestem pozytywnie nastawiona do nowo poznanych osób i najczęściej dążę do tego, żeby nawiązać dobre relacje.


Jakiej rady/rad udzieliłabyś obecnym i przyszłym studentom farmacji? 

Na pewno wyciśnijcie z tej cytryny tyle soku, ile się da! Działalność w PTSF daje bardzo dużo możliwości. Można eksperymentować, biorąc udział w różnych inicjatywach, zobaczyć, jaka forma aktywności jest dla nas najlepsza. Nawiązujcie znajomości i nie bójcie się mówić głośno o swoich pomysłach – czasami z pozornie drobnych pomysłów rodzą się wielkie idee. Korzystajcie z wymian studenckich – jest to wspaniały czas, podczas którego łączycie podróże z nauką – a skoro podróże kształcą, to można powiedzieć, że podczas takiej wymiany zdobywacie podwójną dawkę wiedzy, także tej życiowej. I co najważniejsze – nie bądźcie dla siebie zbyt surowi. Młodość to czas, kiedy każdy z nas szuka swojej drogi. Macie prawo czegoś nie wiedzieć, nie być zdecydowanym co chcecie robić w przyszłości. Jeśli połączycie naukę z tym, co dodatkowo sprawia wam radość, jest bardzo duża szansa, że życie samo wytyczy dla was drogę, która będzie dla was odpowiednia.


Rozmawiała Kornelia Sor


Przeczytaj poprzednie 5 minut z…

©  Polskie Towarzystwo Studentów Farmacji  2024

Zaloguj się używając swojego loginu i hasła

Nie pamiętasz hasła ?

Ta strona używa plików cookie. Więcej informacji

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.

Zamknij