„When it feels scary to jump in, this is exactly when you jump.” – 5 minut z Agatą Franczyk


Z czym kojarzy Ci się PTSF? Jaki miał wpływ na Twoje życie studenckie oraz zawodowe?

PTSF od samego początku był dla mnie odskocznią od trudnych studiów i stresu z nimi związanego. Dzięki działalności w organizacji poznałam wielu wspaniałych ludzi, z którymi kontakt mam do dziś. Oznacza też dla mnie ogrom możliwości, bo zdecydowanie otworzył mi oczy na cały farmaceutyczny świat i wiele ścieżek zawodowych. Jeśli chodzi o wpływ PTSF-u na moje życie, możemy tu mówić o efekcie motyla. Gdyby nie PTSF, nie dowiedziałabym się tak szybko, że istnieją inne możliwości rozwoju poza apteką, nie uczestniczyłabym w szkoleniach, a co za tym idzie, nie zaczęłabym pracy w firmie farmaceutycznej zaraz po studiach. Dzięki temu, że po piątym roku wyjechałam na wymianę za granicę, miałam odwagę, żeby rok później wyruszyć w kolejną podróż, tym razem solo. I nie odkryłabym w sobie wielkiej pasji, jaką jest podróżowanie. 


Jakie jest Twoje najlepsze wspomnienie związane z PTSF?

Najlepsze wspomnienia mam dzięki dwóm wyjazdom na SEP, w 2022 roku do Stambułu, a rok później do Algieru. Moim zdaniem to najlepszy element i zdecydowanie największy „benefit” dołączenia do PTSF. Dzięki członkostwu mamy bardzo łatwy dostęp do bardzo wielu krajów, dzięki temu, że otrzymujemy list zapraszający, kiedy potrzebujemy wizy. Tak było ze mną i moim wyjazdem do Algierii – nie jestem pewna, czy na własną rękę udałoby mi się zorganizować wyjazd. Ponadto mamy możliwość uczestniczyć w praktykach studenckich za granicą, odkrywać inne kultury i poznać wspaniałych ludzi. Często są to przyjaźnie na całe życie 🙂


Czym obecnie się zajmujesz i jak wygląda Twój przykładowy dzień pracy?

Pracuję jako koordynator badań klinicznych w firmie CRO. Jest to stanowisko w głównej mierze administracyjne. Kontaktuję się z zespołami klinicznymi i ośrodkami, odpowiadam za dokumentację badań, aby była kompletna, rzetelna i znajdowała się we wszystkich systemach, w których powinna się znaleźć 🙂 Wysyłam również wszelakie dokumenty do ośrodków. Tak naprawdę każdy dzień pracy wygląda trochę inaczej, w zależności od tego, co akurat dzieje się badaniach, w których działam. Gdybym miała wymienić swoje najbardziej typowe zajęcia, byłoby to umieszczanie dokumentów w systemach, dbałość o ich poprawność, wysyłka niezbędnych dokumentów do ośrodków, wykonywanie szkoleń przypisanych do mojej roli i cykliczny przegląd dokumentacji, aby wyłapać braki i błędy.


Czy początki w firmie były trudne?

Miałam wcześniejsze doświadczenie jako stażystka w innej firmie farmaceutycznej, co pozwoliło mi na w miarę bezstresowy start. Nie bez znaczenia były też umiejętności miękkie, które szlifowałam na studiach dzięki treningom. Powiedziałabym wręcz, że na początku ścieżki zawodowej (również podczas zmiany stanowiska lub firmy) odgrywają kluczową rolę. Umiejętności twarde nabywa się z czasem – dzięki szkoleniom i własnemu doświadczeniu, natomiast umiejętności miękkie decydują, czy dobrze wypadniemy na rozmowie kwalifikacyjnej i czy ostatecznie zostaniemy zatrudnieni.


Czy jesteś zadowolona ze swojej ścieżki zawodowej i czy poleciłabyś młodszym kolegom i koleżankom pracę w badaniach klinicznych? Dlaczego?

Prawdę mówiąc… Nie wiem 🙂 Z całą pewnością sporo się nauczyłam, mimo krótkiego stażu, codziennie dowiaduję się czegoś nowego, a w mojej firmie panuje świetna atmosfera. Uważam, że jest to dobry start, który otwiera wiele drzwi. Natomiast rok temu nie wiedziałam, jak potoczy się moje życie i że znajdę się w takim miejscu. Więc trudno mi przewidzieć, co wydarzy się za rok lub dwa. Na obecną chwilę jestem zadowolona, tyle że nie chcę osiąść na laurach i przestać się rozwijać. Zawsze powtarzam, że skoro jeszcze nie wiem, co chcę robić w życiu, to z każdym kolejnym stanowiskiem przynajmniej utwierdzam się w przekonaniu, czego robić nie chcę. Badania kliniczne to bardzo szerokie pojęcie. Można pracować w różnych gałęziach, możliwości jest sporo. Ogromnym plusem jest możliwość pracy zdalnej. Natomiast bardzo ostrożnie pochodzę do polecania lub nie polecania określonej ścieżki kariery. Każdy człowiek jest inny, ma inne obawy, umiejętności i inny bagaż doświadczeń. Jestem zdania, że należy w życiu spróbować (prawie) wszystkiego, żeby przekonać się, co najbardziej nam odpowiada.


Jaką radę dałabyś obecnym i przyszłym Członkom/Członkiniom PTSF-u?

Młodszym kolegom i koleżankom chciałabym przekazać, żeby nie obawiali się przyszłości. Nie takie życie po studiach straszne, jak je malują. Studia o dziwo też nie, kiedy nabierze się nieco dystansu. Przede wszystkim – odwagi. Korzystajcie z tego czasu, bo jest on naprawdę cenny. Nie jestem fanką narracji – „to najlepszy okres w waszym życiu”, bo wcale tak nie uważam. Życie może być coraz piękniejsze z każdym rokiem, wcale nie musi „skończyć się” po otrzymaniu dyplomu. Korzystajcie z możliwości, jakie daje wam PTSF. Konferencje, konkursy studenckie, treningi umiejętności miękkich… Nigdy nie wiadomo, kiedy ta wiedza się przyda. Wyjeżdżajcie na wymiany zagraniczne, bo będą to niezapomniane chwile. I przede wszystkim bądźcie otwarci na ludzi, bo koniec końców to oni są największą wartością.


Rozmawiała Kornelia Sor


Przeczytaj poprzednie 5 minut z…

©  Polskie Towarzystwo Studentów Farmacji  2024

Zaloguj się używając swojego loginu i hasła

Nie pamiętasz hasła ?

Ta strona używa plików cookie. Więcej informacji

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.

Zamknij